Minęło kilka dni , siedziała na tarasie sącząc colę z lodem . Włożyła do uszu słuchawki i z których poleciał kawałek Chady , zamknęła oczy i uśmiechała się pod nosem . Ktoś wyjął jej słuchawki , rażące słońce nie pozwoliło jej otworzyć oczu .
- No kurde. - syknęła zasłaniając dłońmi oczy .
- No co? Ile zamierzasz tu siedzieć i się nie ruszać? - zapytał Rafał siadając obok niej.
- Co mam robić? - zapytała wzruszając ramionami.
- Chodź idziemy się przejść. - uśmiechnął się łapiąc ją za rękę.
- Poczekaj muszę się przebrać. - rzuciła w jego stronę wbiegając do domu. Zaciągnęła na siebie jeansowe spodenki i ulubioną niebieską koszulkę, rozczesała włosy i zbiegła na dół do chłopaka.
- Już. - powiedziała zdyszana i oboje ruszyli w stronę furtki.
- Gdzie w ogóle idziemy? - zapytała go.
- Przed siebie. - uśmiechnął się lekko. Szli dłuższą chwilę w milczeniu, skręcili do parku i usiedli na pobliskiej ławce.
- Nogi mnie bolą i zimno mi. - zaczęła marudzić rozkładając się na ławce. Brunet ściągnął swoją bluzę i okrył dziewczynę.
- Nie trzeba. - zapewniała go ale on i tak jej nie słuchał. Ściemniło się a oni nie mogli się nagadać, rozmawiali o wszystkim, tak dobrze było im w swoim towarzystwie, że nie zwracali uwagi na późną godzinę.
- Musimy się chyba zbierać. - powiedział spoglądając na nią.
- Nie, proszę, nie dam rady. - wyszeptała kładąc głowę na jego ramieniu.
Spojrzał na nią łagodnie się uśmiechając, podniosła się szybko z rumieńcami na policzkach.
- Masz rację, chodźmy. - poprosiła chłopaka.
Wstał i ruszył przed siebie, ta jednak została po chwili podbiegła do niego i skoczyła mu na barana.
- Teraz masz mnie zanieść, innego wyjścia nie masz. - zaśmiała mu się do ucha.
- Dziewczyno ty ważysz więcej ode mnie. - zażartował.
Doszli pod jej dom, zdjęła z siebie jego bluzę i podała mu dziękując. Uśmiechnęła się i pocałowała go w policzek.
- Dobranoc. - powiedziała odchodząc.
- Śpij dobrze. - krzyknął za nią idąc w swoją stronę.
Weszła do domu i wchodząc do kuchni przewiesiła się przez krzesło.
- A ty co? - zapytała mama wchodząc do pomieszczenia.
- Śpię tu dzisiaj. - wybełkotała.
Mama wychodząc z kuchni zgasiła światło i zostawiła dziewczynę przez słowa. Zasnęła na chwilę, przebudziła się i resztkami sił dopełzała do swojego pokoju przewracając się przy tym na schodach. Rzuciła się na ogromne łóżko i zasnęła. Jednak po chwili obudziła ją wibracja telefonu.
- Powaliło? - syknęła sama do siebie wygrzebując komórkę z kieszeni.
' Jedna nowa wiadomość od : Rafał :* ' kliknęła na 'pokaż' i uśmiech od razu pojawił jej się na twarzy.
- Spotkajmy się jutro o 17:00 w parku - tęsknię :* - odczytała i zasnęła z telefonem w dłoni.
- Nie śpij. - obudził ją krzyk mamy.
- Wstawaj! - ponowny krzyk.
Przykryła głowę poduszką i zaczęła marudzić pod nosem. Po chwili sturlała się z łóżka i poszła wziąć kąpiel, ogarnęła się i zeszła na śniadanie.Przekroczyła próg kuchni i nie mogła uwierzyć w to co zobaczyła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz