Zasnęła z wielkim uśmiechem na twarzy, pierwszy raz od dłuższego czasu była gotowa powiedzieć 'jestem szczęśliwa'. W końcu zaczęło jej się wszystko układać, poprawiły jej się relacje z rodzicami, zamieszkała w dużym pięknym domu, ma przy sobie najlepszą przyjaciółkę i chłopaka który bardzo ją kocha, niczego więcej nie potrzebowała do szczęścia. Jej głęboki sen przerwała Marta która wbiegła do pokoju i skoczyła na jej łóżko.
- Opowiadaj, nie śpij! Słyszysz? - zaczęła nią potrząsać zniecierpliwiona. Nikola podniosła głowę szeroko się uśmiechając po czym znów przyłożyła twarz do poduszki.
- No to wszystko jasne. Nawet nie wiesz jak się cieszę. - krzyknęła przyjaciółka całując tamtą w policzek.
Z łóżka wygrzebała się dopiero po 13. Ogarnęła się i zeszła na obiad jednak wszyscy już zjedli i nikogo nie zastała. Odgrzała sobie jedzenie i usiadła przed telewizorem, oglądanie przerwał jej telefon, dzwonił Rafał.
- Co tam? - odebrała.
- Cześć kochanie, spotkamy się dzisiaj? - zapytał chłopak.
- Jasne, tylko głupio mi zostawić Martę samą. - powiedziała biorąc łyk herbaty.
- To weź ją za sobą. - zaproponował.
- Ok, tylko gdzie się widzimy?
- Hmm.. Wesołe miasteczko? - zapytał z entuzjazmem.
- W porządku, niech będzie. - zaśmiała się.
Długo rozmawiali, nie zauważyła nawet kiedy wróciła Marta z rodzicami. Opowiedziała przyjaciółce o planach na popołudnie i udały się do pokoju Nikoli szykować się. Zeszło im równe dwie godziny, gotowe wyszły z domu w kierunku wesołego miasteczka, na chodniku czekał już na nie Rafał. Przywitali się i ruszyli bawić.
Nikola zauważyła, że chłopak ciągle zerka na jej przyjaciółkę, poczuła się zazdrosna ale zlekceważyła to.
- Idę po watę cukrową. Chcecie? - zapytała.
- Chcemy. - powiedzieli chórkiem i dziewczyna ruszyła w stronę budki z watą. Wracając zauważyła dziwną sytuację między Rafałem a Martą. Dziewczyna stała wpatrzona w ziemię a chłopak trzymał ją za ramiona krzycząc coś.
- Co jest? - zapytała Nikola podchodząc do nich.
- Co ma być? - zapytał chłopak z lekkim uśmiechem.
Milczeli, dziewczyny postanowiły wracać do domu mimo zapewnień chłopaka, że je odprowadzi poszły same.
- Co to miało znaczyć dzisiaj? Kłóciliście się? - zapytała Nikola przyjaciółkę.
- Nie, co ty. O co mieliśmy się kłócić? Wszystko jest okej. - zapewniała ją Marta, ta jednak nie wierzyła. Była pewna, że o coś chodziło. Nie chciała się tym zamartwiać i odpuściła, doszły do domu. Nikogo nie było. Dziewczyna wyjęła z małej skórzanej torebki klucze i otworzyła drzwi. Próbowała się dodzwonić do rodziców ale telefon nie odpowiadał. 'Pewnie jakieś spotkanie służbowe mają' pomyślała. Poszła do siebie, wzięła laptopa i udała się na taras, weszła na gadu- gadu i prześledziła listę dostępnych osób. W prawym dolnym rogu pojawiło się okienko 'Paweł przysyła wiadomość' otworzyła okno i zaczęła czytać :
' Wiem , że nie chcesz ze mną pisać , że masz na mnie wylane i tu się zastanawiam dlaczego.. Powiedziałem Ci , że coś do Ciebie czuję ale to nie jest moja wina , nie da się zapanować nad uczuciami i nie czuj do mnie pretensji. Zapomnij o tym , wiem , że to trudne ale wyrzuć z pamięci tą całą chorą sytuację , zapomnij o tym co do Ciebie czułem. Pamiętasz jak to było gdy się przyjaźniliśmy? Zawsze nieważne w jakiej sytuacji mogliśmy na sobie polegać, wróćmy do tego, nawet nie wiesz jak mi brakuje Twojej przyjaźni i obecności. Utrzymujmy ze sobą kontakt , nie chcę od Ciebie niczego więcej. Nie chcę miłości chcę po prostu przyjaźni.. ' przeczytała i uśmiechnęła się lekko. Mimo wszystko gdzieś tam na dnie łudziła się , że między nimi będzie jak dawniej . Odpisała i wspólnie ustalili , że nie ma sensu się unikać i mieć do siebie pretensje . Długo pisali , opowiadali sobie co się u nich dzieje i jak sobie radzą . Rozmowę przerwał jej telefon.. Dzwonili ze szpitala.
masz super blog ;] czekam na następny rozdział ;DD
OdpowiedzUsuńmrał
OdpowiedzUsuńdziewczyno pisz szybko kolejny rozdział. cudny ten blog. :**
OdpowiedzUsuń