czwartek, 26 stycznia 2012

Rozdział 4 .

Spała jeszcze kiedy pod poduszką rozległa się wibracja telefonu , zdenerwowana wyjęła go i przecierając oczy odczytała wiadomość od przyjaciela o treści 'wakacjeeeeeeee!:* ' uśmiechnęła się pod nosem i dalej zasnęła. Obudziła się około 11 i zeszła na dół . Mama już robiła obiad . 
- No w końcu . - zaśmiała się widząc nieogarniętą córkę . 
- Cześć mamo. - syknęła otwierając lodówkę i wyjmując wodę podeszła do okna . 
- No nie! Deszcz? - krzyknęła zła i wzięła łyk mineralnej. Bez humoru , snuła się po domu od pokoju do pokoju .
- Ubrałabyś się , jak ty wyglądasz . - roześmiał się tata gdy wrócił z pracy . Poszła do swojego pokoju , narzuciła na siebie za duży dres i usiadła na parapecie . Tęskniła za przyjaciółmi , szkołą i starym domem , nie znała tu nikogo . 'Może czas to w końcu zmienić ' - pomyślała i zakładając najki i kaptur na głowę wyszła z domu . Chodziła bez celu po pustym parku , przy pobliskiej ławce zauważyła grupę jakichś przyjaciół . Szła przed siebie . 
- Jakaś nowa? - usłyszała głos spośród nastolatków . Nie zwracała uwagi . 
- Ej! - podbiegł do niej chłopak . Odwróciła się i ujrzała niskiego bruneta , spojrzała w jego zielone oczy i nie potrafiła wyjąkać słowa . ' Chyba śnię! Co to za ciacho?' - pomyślała. 
- Rafał jestem . - uśmiechnął się podając jej dłoń . 
- Nikola . - wyszeptała uśmiechając się . Chłopak zaprosił ją do reszty i przedstawił znajomym . Spędziła z nimi dużo czasu , przypominali jej swoich przyjaciół , od razu znalazła z nimi temat i wymieniła się numerami . 
- Muszę spadać . - wstała z ławki poprawiając kaptur. 
- To ja Cię odprowadzę . - powiedział Rafał i razem ruszyli w stronę jej domu . Tematy im się nie kończyły , umówili się na jutro do kina . W końcu doszli pod jej dom , pożegnali się i dziewczyna udała się do swojego pokoju , wsadziła do odtwarzacza ulubioną płytę Pezeta i siadając w wielkiej pufie zdała sobie sprawę , że nowo poznany chłopak jej się spodobał . Usłyszała dzwoniący telefon i wygrzebała go z kieszeni na wyświetlaczu przeczytała 'Paweł dzwoni' po zastanowieniu odebrała. 
- Pogadaj ze mną szczerze.. - poprosił chłopak.
- Okej , słucham Cię. - wyszeptała . 
- Kocham Cię , cholernie Cię kocham i powinnaś o tym wiedzieć . Ale powiedz mi w końcu , czy jest dla nas szansa , powiedz co o tym myślisz. Proszę Cię. - powiedział łamiącym się głosem. - Paweł.. głupio mi , ale ja widzę w Tobie jedynie przyjaciela , nie chcę zniszczyć przyjaźni z Tobą przez nieudany związek . - powiedziała z trudnością . Rozłączył się .


sobota, 7 stycznia 2012

rozdział 3.

Nie spała prawie pół nocy , o świcie zerwała się z łóżka , ruszyła do łazienki , rozczesała długie proste włosy i związała w niesfornego kucyka, przemyła twarz i umyła zęby, rzęsy przejechała tuszem i założyła na siebie niebieskie rurki i czarną koszulkę. Wzięła z pokoju komórkę i zeszła na dół gdzie czekali na nią rodzice.
- Jesteś gotowa? - zapytała mama pakując ostatnie rzeczy.
- Jestem. - odburknęła i wyszła na taras. Usiadła na schodach przyglądając się okolicy.
- No mała, jedziemy. Wskakuj do samochodu. - powiedział roześmiany tata. Wstając ruszyła w stronę czarnego auta,  wsiadła do środka i włożyła do uszu słuchawki.
Wieczorem dotarli na miejsce, wyszła z pojazdu i zaniemówiła.
- Co to? Pałac prezydencki? - zaśmiała się wyciągając torbę.
- Nie, kochanie to nasz nowy dom. Podoba Ci się? - zapytała mama.
- Wyjebany! - rzuciła wytrzeszczając oczy.
- Ej! - krzyknął tata lekko uderzając ją w ramię.
Dom był ogromny , biały z wielkim pięknym ogrodem , z tyłu znajdował się duży basen oświetlony światłami , drewniana altanka a obok niej trampolina . Wchodząc do środka , wchodziło się od razu do dużego salonu który był bardzo przytulny , po lewej stronie znajdowała się nowoczesna kuchnia , dalej była jadalnia i mały korytarz od którego szły schody do góry , na górze było pięć pokoi i trzy łazienki .
- To twój pokój. - oznajmił dziewczynie ojciec i otworzył białe drzwi .
Pokój był ogromny , po prawej stronie stało duże łóżko na którym było pełno poduszek , nad łóżkiem wisiały zdjęcia z przyjaciółmi, obok łóżka szafka nocna z lampką , na przeciwko toaletka z biżuterią , na całej ścianie było graffiti , w kącie znajdowało się biurko z laptopem i jej rzeczami , w drugim kącie siedział wielki pluszak którego dostała od Pawła na parapecie leżały poduszki.
- A tam co jest? - zapytała pokazując na drzwi.
- Zobacz. - uśmiechnął się ojciec.
Otworzyła drzwi i zaniemówiła .
- Mam własną wielką garderobę? - zapiszczała. Ojciec skinął głową i wyszedł z pokoju.
- Zajebiście , nie ma co. - zamruczała pod nosem i rzuciła się na łóżko gdzie w ubraniach zmęczona zasnęła.
- Wstawaj! - usłyszała głos mamy nad łóżkiem. Protestowała wydzierając się , że nie ma ochoty.
- No, musisz mi pomóc. - syknęła matka i zdarła z niej kołdrę.Wstała i ogarnęła się, w ogrodzie czekała na nią mama.
- Co? - zapytała wychodząc na taras.
- Jedziemy na zakupy. - oznajmiła zakładając okulary przeciwsłoneczne na nos.
- Chyba śnie. - wyjąkała dziewczyna pod nosem ruszając za matką w stronę samochodu. Dojechały do galerii i ruszyły w sklepy.
- Same ciacha tu są, bez kitu. - zaśmiała się pod nosem oglądając się za chłopakiem który puścił jej oczko.
- Nie zapominaj o Pawle. - wyjąkała mama.
- Skąd wiesz o Pawle? - zapytała .
- Dziewczyno co ty myślisz , że ja ślepa jestem i nie widzę jak na Ciebie patrzy? Chłopak Cię pożera wzrokiem w Jego oczach zawsze widać serduszka. - powiedziała poważna i po chwili obydwie wybuchły śmiechem. Zakupy zajęły im całe południe , wróciły do domu o 15 i zamówiły ulubioną pizzę . Poszła na górę do swojego pokoju i siadając na wygodnym parapecie wybrała numer do przyjaciółki .
- Tu jest cudownie. - oznajmiła Marcie z wielkim uśmiechem.
- To super.. Już tęsknie. - usłyszała po drugiej stronie łamiący się głos przyjaciółki.
- Kochana, już niedługo wakacje, mam nadzieję, że przyjedziesz. - pocieszała ją.
- Ja też mam taką nadzieję. Zadzwoń do Pawła. - dodała po chwili.
- Po co? - zapytała.
- Bo jest z nim źle. - powiedziała Marta. Pożegnały się , spojrzała na zdjęcia przyjaciół a po jej policzkach pociekły łzy. Usłyszała dzwonek w telefonie i spod sterty poduszek wygrzebała komórkę na wyświetlaczu pisało 'Paweł dzwoni' odrzuciła połączenia i zeszła na dół na pizze.